Gdy przygotowywałem swoje CV lata temu, patrzyłem na sprawę zupełnie inaczej. Swoimi oczami. Niby nic w tym złego i wydaje się to naturalne, ale tak naprawdę nauczyłem się pisać CV dopiero, gdy sam prowadziłem procesy rekrutacyjne.
Właśnie w momencie, gdy role się odwróciły, byłem w stanie zobaczyć swoje CV od strony rekrutera. I zobaczyłem je wtedy zupełnie inaczej…
Pierwszą rekrutacje prowadziłem na stanowisko regionalnego kierownika zespołu handlowego spółki brokerskiej („wyższa półka” doradców finansowych). Z zapałem wziąłem się do pracy i zacząłem wnikliwie czytać pierwsze CV.
Mój zapał starczył na jakieś 30 minut i praktycznie zniknął bez śladu. Po pierwsze dlatego, że otrzymując ponad 300 CV i poświęcając 5 minut na dokładną analizę każdego z nich, musiałbym poświęcić 25 godzin czasu na pierwszy etap rekrutacji. Po drugie dlatego, że roiło się w nich od błędów i skopiowanych frazesów, przez które niemal dostawałem gorączki.
Gdy pisałem własne CV uważałem, że nie da się w jego formie zawrzeć mojego charakteru. Gdy jednak widziałem setki tych aplikacji, szybko nauczyłem się w ciągu kilku sekund „prześwietlać” kandydatów. Często nawet nie zagłębiając się specjalnie w treść tego, co pisali.
Przygotowanie dobrego CV to dłuższy temat. W tym artykule skupię się tylko na największych błędach, z którymi się spotkałem. Błędach, które praktycznie skreślały danego kandydata natychmiast. Wystrzegając się ich zachęcisz rekrutera do wnikliwszego zagłębienia się w Twoją aplikację. Do analizy Twojego doświadczenia i opisanych umiejętności.
Mówiąc prosto – do poświęcenia na Twoje CV więcej, niż 10 sekund (tyle zajmuje w miarę doświadczonemu rekruterowi przejrzenie większości aplikacji na niższe i średnie stanowiska).
1. Brak zdjęcia, podstawowych informacji.
Być może na stanowisko ślusarza, hydraulika czy bibliotekarki, nie musisz dobrze wyglądać. Jednak wszelkie stanowiska związane z ludźmi (sekretarka, menadżer, handlowiec) wymagają chociaż podstawowej, neutralnej prezencji.
Gdy otrzymywałem CV bez zdjęcia moje pierwsze myśli mówiły: „Czy ta osoba wstydzi się swojego wyglądu?”. To tak, jakbyś poznając kogoś nie podał mu ręki. Zdjęcie to ważna forma przedstawienia się, mówiąca: „Proszę, o to ja, tak wyglądam”.
Nawet, jeśli nie do końca się akceptujesz, więcej stracisz, jeśli coś zataisz. Stan cywilny, wiek, adres… brak któregokolwiek elementu po prostu buduje nieufność i zakładanie najgorszego. Odważnie przekaż podstawowe informacje na swój temat – pamiętaj, że od nich zaczyna się CV, są to więc najważniejsze 2-3 sekundy przeglądania Twojej aplikacji!
2. Nieczytelność, brak edycji tekstu.
Może Cię to zdziwić, ale tylko około 10-15% z kilku tysięcy CV, które widziałem, było dobrze wyedytowane. Dlaczego jest to ważne? Z dwóch powodów.
Po pierwsze pokazuje, że jesteś osobą poukładaną, dbającą o szczegóły i potrafiącą organizować informacje.
Po drugie sprawia, że przejrzenie Twojego CV jest łatwe, co natychmiast daje Ci nieświadomy entuzjazm ze strony rekrutera.
Powiększenie tekstu
– pomaga zorganizować informacje, najlepiej zastosować je przy imieniu i nazwisku oraz nazwach kategorii (dane osobowe, edukacja, doświadczenie, umiejętności itp.).
Pogrubienie – zwraca uwagę czytającego na najważniejsze szczegóły (pracodawcy, czas pracy, stanowiska, kluczowe obowiązki i umiejętności).
Kursywa – także pozwala zaakcentować ważne treści. Nie można jednak z nią przesadzać, ponieważ nasz mózg wolniej przetwarza taki tekst. Polecam wykorzystywać tylko do stanowisk w doświadczeniu zawodowym.
Podkreślenie – używamy, jeśli chcemy coś dodatkowo zaakcentować, np. nasze sukcesy lub cele zawodowe. Można także użyć razem z pogrubieniem do wyróżnienia pracodawców dla których pracowaliśmy.
Umiejętna edycja tekstu daje Ci ogromną przewagę nad kandydatami, którzy jej nie używają. Przebicie się przez wielkie „cegły” zblokowanego i nie wyedytowanego tekstu jest naprawdę koszmarem wielu rekruterów (inni po prostu z miejsca odrzucają takie CV).
3. Nieprofesjonalny charakter.
W liście motywacyjnym masz większe pole do popisu, jednak pamiętaj, że CV jest dokumentem i tak musi być traktowane. Poza pewnymi wyjątkami (stanowiska kreatywne) musi być oficjalne i wolne od żartów, zdrobnień, emocji i osobistych wywodów.
Przykłady z życia wzięte:
„Kocham piesze wycieczki” – rekrutera nie obchodzi, co kochasz, tylko co umiesz i co robisz.
„Umiem zamówić piwo w 12 językach!” – bez komentarza…
„Jak mnie zatrudnicie, to będzie super!” – czy „super” brzmi profesjonalnie?
Tego typu zwroty często motywują do natychmiastowego kliknięcia „Odrzuć” i sięgnięcia po kolejne CV.
4. Kłamstwa i koloryzowanie.
O ile wiele spraw trzeba sprawdzić na rozmowie kwalifikacyjnej, to część z tego można zrobić natychmiast. Jeśli np. piszesz o swojej wyjątkowej umiejętności planowania, organizacji czasu i pracy, dokładności i rzetelności, musisz poprzeć je dokładnie przygotowanym CV. Nieraz czytałem nie wyedytowane dokumenty, w których kandydat piał na swój temat. To, co piszesz musi być spójne z tym, jak piszesz.
5. Błędy w ortografii, stylistyce i interpunkcji.
Błędy ortograficzne (mimo użycia np. Worda z automatycznym słownikiem) to już po prostu tragedia i na szczęście nie zdarzają się często. Czasem spotykałem się jednak z następującymi błędami:
– forma osobowa (wynikająca zapewne z kopiowania z innego CV), np.: „Jestem pracowity i energiczny, dobrze radzę sobie ze stresem. Jestem rzetelna i godna zaufania”. Może to dziwić, ale spotkałem tego typu błędy w ok. 10% CV i 30% LM (listów motywacyjnych),
– błędne stawianie kropek po skrótach, jak np. mjr, dr lub odwrotnie, nie stawianie kropek tam, gdzie być powinny, np. prof., doc., hab. itp. Kropkę po skrócie stawiamy, jeśli nie kończy się on ostatnią literą wyrazu.
– niespójne kończenie list wypunktowania. Np., jeśli wymieniasz coś od myślników, kończ je zawsze tak samo. Wyjątkiem może być ostatni punkt, w którym możesz postawić kropkę (podobnie, jeśli w punktach piszesz pełnymi zdaniami). Trafiłem na wiele aplikacji, w których kandydat punktując swoje obowiązki raz kończył myślnik kropką, raz przecinkiem, a czasem bez żadnego znaku. To mówi bezpośrednio – osoba jest niedokładna lub nie zna podstawowych zasad interpunkcji. Albo jedno i drugie.
6. Pisanie jednego CV.
Większość ludzi z którymi pracowałem, popełniało ten kardynalny błąd. Jeśli wysyłasz CV do różnych firm i na różne stanowiska, to musisz je przygotować indywidualnie. Chyba, że satysfakcjonuje cię np. 5% zaproszeń na rozmowy kwalifikacyjne.
Zastanów się, jakie umiejętności i aspekty doświadczenia są atutami na wybranym przez Ciebie stanowisku i koniecznie je zaakcentuj. Jeśli aplikujesz na stanowisko menadżera, wypunktuj umiejętności i obowiązki związane z ludźmi, komunikacją, zarządzaniem. Jeśli ubiegasz się o posadę sekretarki, zwróć uwagę na doświadczenie związane z organizacją, sumiennością i pracą w zespole.
Im bardziej dopasujesz CV do wymagań konkretnego pracodawcy i stanowiska, tym lepiej.
7. Brak szczegółów.
To kolejna zmora rekruterów. Na jakiej bowiem podstawie mielibyśmy wierzyć komuś, kto pisze: „Jestem sumienny, zdyscyplinowany, pracowity…”?
A ja jestem królową angielską!
Pamiętaj – tekst przyjmie wszystko, nie tylko prawdę. Jeśli więc chcesz uwiarygodnić się w oczach rekrutera, opisz realizowane projekty, osiągnięcia, sukcesy, rozwiązane problemy – słowem konkrety, z których jasno będzie wynikać, jaki jesteś.
Jaki poziom sprzedaży udało ci się osiągnąć? Jaką umowę sfinalizowałeś? Jaki problem poprzedniej firmy udało ci się rozwiązać? Za co zostałeś wyróżniony i w jaki sposób? Jakie certyfikaty i referencje potwierdzają Twoje kompetencje?
Zyskasz w ten sposób o wiele więcej, niż pisząc 5 stron pieśni pochwalnej na swój temat.
———
Na początek to by było na tyle. W najbliższych dniach opiszę także sposób przygotowania dobrego listu motywacyjnego, ponieważ wielokrotnie to właśnie on pozwala wygrać wybrane stanowisko.