Mi nie raz. Dzisiaj na przykład zostałem nazwany egoistą, bo odmówiłem wykonania przysługi dla pewnej osoby. Odpowiedziałem, że mam już plany, które są dla mnie ważne i jestem zajęty. Usłyszałem, że jestem egoistą, bo to dla niej bardzo ważne. Czyli według niej powinienem odłożyć swoje sprawy i biec, oddać swój czas komu innemu.
I tak naszła mnie myśl, że nie tylko ten jeden mój rozmówca manipuluje słowem „egocentryzm”. Jest to ciekawa forma szantażu, zastraszenia. Nie zrobisz tego, czego chcę? Zamierzasz robić coś dla siebie albo np. odpoczywać? Och, ty egoisto, jak możesz?!
Tymczasem, jak się dobrze zastanowić, to dbanie o siebie i swoje sprawy oraz asertywność nie mają nic wspólnego z egoizmem. To po prostu zdrowy styl bycia. Lubię, kocham, szanuję siebie, moje życie jest dla mnie ważne. Dbam o obowiązki, higienę emocjonalną, odpoczynek i wszystko inne, co potrzebne do życia w harmonii i zdrowiu.
Egoizmem jest natomiast wymaganie, by inni zostawili swoje sprawy i biegli natychmiast MI pomagać, bo JA mam problem, bo JA potrzebuję, bo JA muszę. Więc TY nie jesteś ważny, Twoje plany są nie istotne, bo JA chcę i masz natychmiast MI pomóc! To jest właśnie egoizm. 🙂
A Ty, dałeś się zastraszyć egoizmem? Zdradzasz siebie na rzecz manipulatorów, którzy mają Cię za nic? Czy dbasz o siebie i swoje życie?
Świetnie to ujął de Mello:
Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Egoizm zawiera się w żądaniu, by ktoś żył zgodnie z twoimi upodobaniami, dla twojego zysku i twojej przyjemności. Jakże możesz kochać ludzi, jeśli potrzebujesz ich do własnych celów? Możesz ich tylko wykorzystywać i używać. Jeśli jesteś mi niezbędny, abym czuł się szczęśliwy, muszę ciebie użyć, manipulować tobą; musze znaleźć sposoby i środki, aby cię zatrzymać. Nie mogę pozwolić, abyś był wolny.
Anthony de Mello, „Przebudzenie”