Pamiętasz swojego pluszaka, rowerek lub lalkę? Bawiłeś się „żołnierzykami”, tworząc w głowie przebieg ważnych bitw? Pisałaś pamiętniki pełne wzruszeń i emocji? Byłeś piratem, policjantem, superbohaterem? Bawiąc się lalkami, pomagałaś im rękoma w prawdziwym życiu, tak, że piły, jadły i rozmawiały ze sobą?

Pamiętasz, jak szedłeś z mamą lub tatą za rękę tak, że musiałeś wyciągać ją naprawdę wysoko? Pamiętasz, jak patrzyłaś na twarz swojej mamy, wysoko na tle nieba?

Przychodząc na świat jesteśmy istotami pełnymi energii, ciekawości i radości. Jesteśmy wulkanami rozwoju i pewności siebie. Jesteśmy sobą, bez żadnych ograniczeń.

Najczęściej dopiero w szkole dowiadujemy się, że czegoś nie można. Pamiętasz, gdy dowiedziałeś się, że nie można bawić się zapałkami, że nie można szybko jeździć na rowerze, czy że nie można rysować w zeszycie?

Jesteśmy programowani przez coś, co nazwaliśmy społeczeństwem, przez całe życie. Dostajemy programy poznawcze (dotyczące naszych zmysłów i tego, jak je interpretować), emocjonalne (np. że powinniśmy się nimi kierować w życiu), społeczne (czyli co trzeba, wypada i powinno się…). Dostajemy program (przekonanie, ocenę) dotyczący wiary i życia po śmierci. Tymi programami są słowa ludzi, z którymi rozmawiamy. Najpierw rodziców i najbliższej rodziny, potem nauczycieli i rówieśników, profesorów, mistrzów duchowych, księży, polityków…

Kiedyś zadałem sobie pewne pytanie. Na początku nie byłem w stanie na nie odpowiedzieć i przyznać się do prawdy. Bolało, bo zawsze miałem się za kogoś wyjątkowego (traktując tak też każdego innego człowieka). Ale odpowiedź na nie wiele mi uświadomiła. Gdy zadałem je sobie po kilku latach, z radością stwierdziłem, że jestem na dobrej drodze, aby osiągnąć upragnioną odpowiedź. Chcesz je poznać?

Brzmi ono – W ilu procentach jesteś sobą, a w ilu programami społecznymi?

W jakiej części robisz to, co kochasz i co sprawia Ci przyjemność, a w ilu robisz to, co uwierzyłeś, że musisz? Jak często robisz coś, bo „tak wypada”, bo „musisz się uczyć”, bo „tak robią porządni ludzie”? Jeśli palisz papierosy, pijesz kawę czy alkohol, to w ilu procentach robisz tak, BO INNI TAK ROBIĄ?

W jakiej części Twoja wiara i przekonania na temat siebie, świata i życia są przemyślane i Twoje, a na ile są po prostu tym, co powiedzieli Ci inni?

Rodzisz się jako potencjał szczęścia i spełnienia, mogący sięgnąć gwiazd w byciu sobą, pomaganiu innym i osiąganiu wszystkiego, co chcesz osiągnąć. Dopiero później dowiadujesz się, że życie może być trudne, że nie można mieć wszystkiego, czego się chce, że najważniejsze w życiu jest wykształcenie i bezpieczna, stała praca. Potem dochodzą kolejne programy – „Bogaty to złodziej”, „Oni zawsze kradną”, „Facet to świnia”, „NLP, hipnoza, ezoteryka i jakikolwiek rozwój to Szatan”…

Chcesz poznać sposób na ponowne bycie sobą? Na obudzenie uśpionej radości życia, cieszenie się sobą, wieczny apetyt na osiąganie więcej i poznawanie tego, co w Tobie i wokół Ciebie? Na szczery uśmiech, zdrowie i uaktywnienie Twoich niezmierzonych pokładów własnej wartości?

Nie jestem pewien, czy powinienem o tym pisać. Możesz po prostu nie być na to gotowy lub gotowa. Schematy społeczne mogły wbić się w Twoją głowę tak mocno, że możesz mnie uznać za… ale niech będzie. Napiszę…

Przypomnij sobie jak to jest być dzieckiem. Być absolutnie czystym i wolnym. Pomyśl o tym, że nie wiesz jeszcze, że cokolwiek jest niemożliwe lub trudne do osiągnięcia, bo nikt ci o tym nie powiedział. Nie masz pojęcia, że zmywanie naczyń jest obowiązkiem, a wynoszenie śmieci to wielki problem.

Otwierasz się. Patrzysz. Doświadczasz.

Gdy jesteś dzieckiem, wyniesienie śmieci może się stać dla Ciebie niesamowicie ciekawą podróżą. Możesz podczas niej przeżyć wiele przygód. Na nowo dostrzec soczystą zieleń drzew. Oddychać świeżym powietrzem. Poczuć Słońce na swojej twarzy. Cieszyć się.

Gdy jesteś dzieckiem, mycie naczyń możesz potraktować jak genialną przygodę, w której oczyszczasz statki kosmiczne po bitwie lub zmieniasz się w królową polerującą swoją diamentową zastawę.

Gdy jesteś dzieckiem, możesz zmienić swoją pracę w doskonałą zabawę. Widzieć w niej zawsze coś nowego, naukę i rozwój. Bawić się będąc w niej sobą.

Masz do napisania sprawozdanie lub artykuł? Stań się dzieckiem i wyobraź sobie, że zależy od niego dobro wszechświata…

Masz posprzątać w domu? Stwórz z tego baśniową historię, którą za chwilę przeżyjesz. Praca wtedy „zrobi się sama”. Ty będziesz zajęty lub zajęta zabawą.

Brzmi śmiesznie? Dziwnie? Odważnie? Niestandardowo?

Jeśli będziesz działał tak, jak wszyscy – osiągniesz wyniki takie jak „wszyscy”, czyli średnie. Jeśli będziesz robić to, co „musisz”, „powinieneś”, „wypada”, będziesz jednym z milionów zaprogramowanych komputerów na świecie. Żyjących życiem innych, oglądających w kółko seriale telewizyjne i zrzędzących na rząd i cały świat.

Obudź się. Uśmiechnij się. Twoja wyobraźnia nadal działa. Nadal jest spragniona zabawy i niesamowitych przygód. Nadal może pomagać Ci w realizacji szczęścia w Twoim życiu.

Jak mówili do Ciebie najbliżsi, gdy byłeś lub byłaś malutki/malutka?

Wiele Radości, Uśmiechu i bycia Sobą,
Michał Jankowiak